Niestety rak nie odpuszcza, Jaś po raz trzeci musi walczyć z nowotworem… Jednak nie poddajemy się! Udało się wygrać dwa razy, zwyciężymy również po raz trzeci.
Jaś Karwowski drugi raz walczy z nowotworem
“Co to jest? Ten dziwny odblask w oczku?” – pytała marszcząc brwi mama 2 letniego Jasia.
“ To widać przy sztucznym świetle i tylko pod pewnym kątem – opowiadała. – Na początku myślałam, że tylko mi się wydaje, ale kiedy mąż potwierdził, że widzi to samo, zaczęliśmy się zastanawiać, czy to może być coś złego. Wpisaliśmy w wyszukiwarkę hasło „blask w źrenicy dziecka”. Naszym oczom ukazało się zdjęcie identycznego odblasku z podpisem: SIATKÓWCZAK – najczęstszy wewnątrzgałkowy nowotwór złośliwy oka u dzieci!
Jeszcze wtedy nie zdawała sobie sprawy co szykuje dla niej, męża i synka los.
Wizyta w Centrum Zdrowia Dziecka potwierdziły najgorsze przypuszczenia. Jaś miał zaatakowaną siatkówkę, guz opanował już ponad połowę jej powierzchni!
Plan leczenia – cykl 6-8 chemioterapii i amputacja oczka. – Nie zgadzam się, nie pozwolę własnemu dziecku odjąć oka! Musi być jakieś inne wyjście – powtarzała sobie mama Ewelina przekopując się z tatą Krzysztofem przez ogromne ilości stron internetowych.
“Jest! Dr.Abramson w Nowym Jorku!” – przeszła od razu do działania: wysyłka dokumentów, głośna zbiórka pieniędzy, bazarek i media. Walka trwała niecałe półtora miesiąca i cel osiągnięty – uzbierane ponad pół miliona złotych na leczenie zagraniczne Jasia melphalanem – podawanym w znieczuleniu ogólnym do tętnicy. Leczenie trwało około 5 miesięcy. – opowiada mama Jasia. – Jasio otrzymał 4 dawki melphalanu oraz 3 zabiegi laserem.
Udało się uratować oko Jasia i częściowe widzenie. Według doktora widzenie powinno się polepszać. Guzy, które były w oku, znacząco się zmniejszyły, większość zniknęła, a te które zostały, są nieaktywne. Radość i łzy wzruszenia płynęły po policzkach kilkudziesięciu tysięcy ludzi obserwujących walkę I wygraną Jasia z nowotworem.
Dla rodziców euforia nie trwała długo. Wyniki badań genetycznych potwierdziły mutację genu – Jaś jest szczególnie narażony na nawrót choroby. “Muszę trzymać rękę na pulsie i pilnować, aby Jaś miał co 6 tygodni przeprowadzone badanie dna oka w znieczuleniu ogólnym. Tak bardzo cieszyłam się,że to już koniec walki, a okazuje się, że mój malutki chłopczyk dalej będzie przechodził przez usypiania, wybudzania i bóle brzuszka po narkozie” Najbliższe pięć lat to dla małego Jasia i dzielnych rodziców wyprawy do zagranicznych klinik i specjalistyczne kontrole oraz badania. Takie kontrole u dr.Abramsona to koszt około 100.000 dolarów!
„Wybraliśmy tańsza opcję – Włochy. Tam każdorazowa wizyta to koszt ok 1200 euro.” – mówi mama Ewelina. Pierwszy najtrudniejszy etap leczenia za nami, pozostał drugi – kontrola aby nowotwór nie wrócił…
Rodzice dzielnego Rycerza nadal proszą was o wparcie. Nie zapomnijmy o nich.
Wybierz metodę płatności
Darowizny wpłacić można:
Fundacja „Rycerze i Księżniczki”
Ul. Żegańska 21/23
04-713 Warszawa
PKO Bank Polski
90 1020 1042 0000 8902 0324 4142
z tytułem: „Darowizna dla Jasia Karwowskiego”
Do wpłat zagranicznych
Swift:BPKOPLPW 90 1020 1042 0000 8902 0324 4142
IBAN: PL901020104200008902032441
tytułując przelew: „Darowizna dla Jasia Karwowskiego”
Konto walutowe EUR:
Swift: BPKOPLPW 02102010420000830203746831
IBAN: PL02102010420000830203746831
tytułując przelew: „Darowizna dla Jasia Karwowskiego”
Konto walutowe USD:
IBAN:PL98 1020 1042 0000 8502 0342 2383
z tytułem: „Darowizna dla Jasia Karwowskiego”
Darowizny wpłacić można na konto: