Pani Zdzisława to pełna życia i pozytywnej energii emerytka, która całe swoje życie poświęciła ratowaniu innych ludzi. Dzisiaj sama potrzebuje pomocy...
Księżniczka ZdzisławaZdzisława Mamczur / Warszawa
Złośliwy nowotwór piersi HER2 podwójnie dodatni
Lek Perjeta, rehabilitacja pooperacyjna, transport
To miało być zwykłe badanie kontrolne. Jeszcze przed Świętami Wielkanocnymi, aby na spokojnie i w pełni móc się nimi cieszyć… Wyniki zmieniły wszystko…
George Bernard Shaw napisał kiedyś, że w życiu niewiasty rozróżnić można siedem okresów: niemowlę, dziewczynka, dziewczyna, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta i młoda kobieta. Pani Zdzisława wpisuje się w ten opis jak mało kto. 45 lat życia poświęciła pracy w służbie zdrowia. „Mój własny charakter oraz charakter mojej pracy, nie pozwalały mi przechodzić obojętnie obok innych ludzi, szczególnie dzieci, potrzebujących wsparcia w trudnych sytuacjach, takich jak choroby, bieda, społeczne wykluczenie. Zawsze byłam wrażliwa na potrzeby innych i jestem dumna z tego, że pomogłam wielu dzieciom uzyskać fachową opiekę medyczną, często z trudem przekonując lub uświadamiając ich rodziców, że one tej opieki potrzebują.” – opowiada Pani Zdzisława.
Emerytura miała przynieść spokój i upragniony odpoczynek. Dać więcej czasu, który można poświęcić rodzinie i rozwojowi swoich zainteresowań – czytaniu książek, pielęgnowaniu roślin na działce oraz działalności wolontariackiej.
Oprócz zaangażowania w działalność Szlachetnej Paczki, Pani Zdzisława opiekuje się dwoma Podopiecznymi, których ze sobą zapoznała i którzy teraz pomagają sobie nawzajem: „Wspieram ich i pomagam w codziennej egzystencji – żaden z nich, nie był w stanie funkcjonować samodzielnie, a teraz obydwaj są sobie potrzebni.” Niestety, te wszystkie plany stanęły przed obliczem ogromnego zagrożenia, którego nikt się nie spodziewał.
„Ze względu na mój wiek postanowiłam w tym roku skorzystać po raz ostatni z bezpłatnego programu profilaktyki nowotworów piersi dla kobiet 50-69 lat i zgłosiłam się na wykonanie mammografii. Okazało się, że lekarze dostrzegli niepokojącą zmianę, wtedy nastąpiła biopsja, która wykazała złośliwy nowotwór piersi HER2. Lekarze – konsylium zbierało się dwukrotnie – zadecydowali o profilu leczenia poprzez chemioterapię z Herceptyną (refundowaną) oraz Perjetą (nierefundowaną – i tu wszystko zależy od funduszy). Zalecane jest 6-krotne podanie Perjety (za pierwszym razem podwójna dawka – w sumie 7 dawek). Po chemioterapii ma być operacja i co najmniej rok podawania Herceptyny.” – kontynuuje opowiadanie Pani Zdzisława.
Proces leczenia jest kosztowny, ale niezwykle skuteczny. W Polsce lek Perjeta jest refundowany tylko w fazie paliatywnej. Na szczęście Pani Zdzisława nie jest w tak zaawansowanym stadium, ale z tego powodu sama musi w krótkim czasie zebrać potrzebne środki. Suma jest duża, ale Pani Zdzisława i jej rodzina zrobią wszystko, aby wygrać tę walkę.
„Gdy usłyszałam diagnozę – świat dla mnie stanął. Zawsze wierzyłam, że dobro powraca i dlatego nie zamierzam się poddać. Trudno jest prosić o pomoc dla siebie, łatwiej jest pomagać innym… Jednak bardzo proszę o pomoc – jest duża szansa na wyleczenie tego nowotworu, jeżeli zostanie zastosowana Perjeta. Ponieważ ten lek nie jest refundowany, to uzyskanie tak dużych funduszy na leczenie w tak krótkim czasie przekracza moje możliwości finansowe.” – apeluje Pani Zdzisława.
My również prosimy Was o pomoc, to nie wiek, ale determinacja i miłość mają znaczenie. Pani Zdzisława nie raz okazywała serce innym ludziom, pokażmy, że na nasze serca również można liczyć!
Strona korzysta z plików cookie. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookie w Twojej przeglądarce. Więcej o Polityce Plików Cookie